maj 04 2018

Rozdział I ,,Wypadek"


Komentarze: 0
Plan aukcji 10-12 kwietnia 2081 roku 1.Przywitanie gości(10 IV 16-18) -pokaz mody jeździeckiej -zakwaterowanie gości 2.Pokaz zdolności konia Hades (10 IV 18-19) 3.Pokaz zdolności konia Wulkan (10 IV 19-20) 4.Pokaz zdolności konia Mars (10 IV 20-21) 5.Pokaz zdolności konia Zeus (10 IV 21-22) 6.Kolacja 7.Śniadanie 8.Pokaz zdolności konia Horus (11 IV 10-11) 9.Pokaz zdolności konia Hermes (11 IV 11-12) 10.Pokaz zdolności konia Ra (11 IV 12-13) 11.Pokaz zdolności konia Uran (11 IV 13-14) 12.Przerwa na obiad (11 IV 14-15) 13.Pokaz zdolności konia Set (11 IV 15-16) 14.Pokaz zdolności konia Jupiter (11 IV 16-17) 15.Licytacja konia Hades (11 IV 17-18) 16.Licytacja konia Wulkan (11 IV 18-19) 17.Licytacja konia Mars (11 IV 19-20) 18.Wczesna kolacja 19.Śniadanie 20.Licytacja konia Zeus (12 IV 8-9) 21.Licytacja konia Horus (12 IV 9-10) 22.Licytacja konia Hermes (12 10-11) 23.Licytacja konia Ra (12 IV 11-12) 24.Licytacja konia Uran (12 IV 12-13) 25.Licytacja konia Set (12 IV 13-14) 26.Przerwa na obiad (12 IV 14-15) 27.Licytacja konia Jupiter (12 IV 15-16) 28.Specjalny punkt programu -Egzaminy o Brązową i Srebrną Odznakę(12 IV 16-19) 29.Kolacja (12 IV 19-20) 30.Wykwaterowanie gości (12 IV 20-22) Był wrzesień-Lena-opiekunka Hermesa dostała paczkę z wiadomościami i czaprakiem,bo poprzedni był zepsuty. Lena określała właśnie swój plan na najbliższy tydzień-16-22.09. 16.09 8-15 Lekcje 16-21 Treningi Hermesa 21-22 Powrót do domu 22-0 P. d. 17.09 8-13 Lekcje 14-19 Trening Hermesa 19-20 Powrót do domu 20-22 P. d. 18.09 8-16 Lekcje 17-22 Trening Hermesa 22-23 Powrót do domu 23-1 P. d. 19.09 8-13 Lekcje 14-19 Trening Hermesa 19-20 Powrót do domu 20-22 P. d. 20.09 9-12 Lekcje 13-18 Trening Hermesa 18-19 Powrót do domu 21.09 9-14 Trening Hermesa 14-15 Powrót do domu 15-19 P. d. 22.09 12-17 Trening Hermesa 17-18 Powrót do domu Julia-jej koleżanka zaraz potem zadzwoniła do drzwi. Potem przywitały się: -Witaj.-powiedziała Lena. -Mam dla Ciebie niespodziankę.-powiedziała Julia. -Jaką? Wiesz co będzie na sprawdzianie z fizyki?-zapytała Lena. -Nie. Większą.-odpowiedziała Julia. -Po raz kolejny pomożesz mi przy koniu?-zapytała Lena. -Nie. Jeszcze większą.-odpowiedziała Julia. -Jaką? Załatwiłaś mi miejsce na jakieś zawody?-zapytała nerwowo Lena. -Na kwalifikacje na Cavaliadę w Poznaniu w dniach 19-22 grudnia-odpowiedziała wesoło Julia. Lena w tym momencie się rozpłakała i przytuliła się do Julii. -Ostatnio na kwalifikacjach koń zaczął cwałować,więc Cię wykluczyli.-powiedział wchodząc do pokoju Marek-chłopak Leny i jej trener,bo jakimś cudem miał uprawnienia. -Tak.-powiedziała i kopnęła go,żeby się nauczył żeby tego nie wspominać przy jej najlepszej przyjaciółce.-Kiedy te kwalifikacje? -28-31 października.-odpowiedziała. -Mamy mało czasu na treningi.-wtrącił się Marek. Lena tym razem go uszczypnęła w nogę. -Dziś zaczniemy-jedziemy?-zapytał Marek. -Tak.-odpowiedziała z uśmiechem na twarzy Lena. -Cześć Lena.-pożegnała się Julia -Cześć Julia.-Lena i Marek pożegnali się z Julią. Jechali pociągiem do Naterek. Po wyjściu na stację ,Marek wybiegł przed nią na paręset metrów. Lena pomyślała sobie -,,uciekaj i tak Cię w stajni dopadnę” Dochodzi do stajni,gdzie Hermes jest już osiodłany i ma zgodę na kartce na start na nim w zawodach Cavaliady. Marek siodła Syriusza. -Jedziemy w teren.-powiedział. -Przecież Cavaliada to zawody na placu.-zauważyła Lena. -Tak,ale ja znam taką trasę gdzie można swobodnie ćwiczyć na różne zawody.-wytłumaczył Marek. -Skąd ty znasz tyle tras?-zapytała Lena. -Lata praktyki...-odpowiedział Marek. -Zaraz wyprowadzę go i wsiądę na niego.-zakomunikowała Lena. -Syriusz z kolei musi jeździć w lekkim sprzęcie ,więc jeszcze chwila.-powiedział Marek i szybko go osiodłał. Zaczęli więc wsiadanie. Lena wsiadła na Hermesa,a zaraz po niej Marek to samo uczynił ,tylko na Syriusza. -Co ty ostatnio robiłaś na przerwie?Coś tam mazałaś sobie po ręce.-zapytał z ciekawości Marek. -Ja przepisywałam zadania ze sprawdzianu od koleżanki z innej klasy.-odpowiedziała Lena. -I co?Nauczyciel nie zauważył!-zdziwił się Marek. -A co ty ostatnio robiłeś,bo coś rzadko Cię widuję na lekcjach?-zapytała Lena zmieniając temat. -Trenuję piłkę ręczną i jestem w reprezentacji mieszanej szkolnej.-odpowiedział Marek. -Jakoś nie widziałam Cię na meczu w czerwcu z Liceum nr 9.-zwątpiła Lena. -Bo ja dopiero teraz we wrześniu dostałem powołanie za Paulinę.-wytłumaczył się Marek.-Teraz zakłusujemy ,dalej Syriusz kłus... I tak kłusowali,aż wreszcie... -Może zagalopujemy.-powiedział głośno Marek- Dalej Syriusz galop,galop,galop... Syriusz zagalopował,ale nagle zahamował i wyrzucił Marka podskakując tylnymi nogami. Marek przeleciał nad Syriuszem i wylądował akurat na twardym zbitym gruncie. -Marek ,pomóc Ci?-przestraszyła się Lena. -Nie... -Marek zasłabł . -Gdzie ta apteczka?-Lena szukała sprzętu,co było dosyć trudne trzymając dwa konie. Wyjęła z niej bandaże i zawiązała Markowi tę nogę za którą się kurczowo łapał przed zasłabnięciem. Lena telefonuje na 999: -Halo,wypadek w lesie ,czego przyczyną jest to że, koń zaczął skakać.-powiedziała płynnie Lena. -Gdzie?-zapytał dyspozytor. -Koło Kudyp ,obok drogi krajowej 160-ki. Jedna osoba jest krytycznie poobijana-odpowiedziała nerwowo, ale zachowując spokój Lena. -Jest ktoś jeszcze poszkodowany?-zapytał dyspozytor. -Nie.-odpowiedziała Lena. -Jak wygląda poszkodowany?-zapytał dyspozytor. -Jasnoczerwona skóra na rękach. I ciemnoczerwona noga,brak ran zewnętrznych.-zameldowała Lena. -Dotrzemy w 10 minut,proszę kontrolować czy poszkodowany oddycha.-odpowiedział dyspozytor. Przywiązała konie do pobliskiego drzewa i sprawdzała oddech, i w pewnym momencie Marek przestał oddychać. Wykonała procedury RKO jak należy. W pewnym momencie usłyszała służby ratownicze, i zaczęła z całej siły krzyczeć. Ratownicy przybiegli i zabrali Marka,teraz musiała wrócić do stajni sama,pilnując 2 konie. Gdy wróciła do stajni ,zaczęła na Hermesie galopować po placu i skakać przez 1,5-metrowe przeszkody. Ale w pewnym momencie nerwy tak ją wzięły ,że wrzuciła swoje buty do pobliskiego jeziora. Potem ,gdy się opamiętała musiała wskoczyć do wody i je odławiać. Wróciła busem. Pojechała do domu. I od razu przygotowała się do spania.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz